poniedziałek, 7 grudnia 2009

Etno Bałns relacja!


To była nasza pierwsza impreza grana w stolicy. Klub 55 + Hungry Hungry Models + Zeppy Zep + ludzie... było bosko. Zanim trafiliśmy do klubu, odwiedziliśmy Sylwię, po czym poszliśmy do nagrodzonego przez Aktivist'a miejsca roku czyli Warszawa Powiśle, gdzie dołączył do nas Piotrek. Mogliśmy się bliżej poznać z HHM-ami, a warto, bo to bardzo sympatyczny duet! W "piątkach" otwieram imprezę, gram mocno afrykańsko-szamańsko, Eli oznajmia "on nigdy nie grał w ten sposób", spełniam swoje zadanie(mimo drobnych problemów technicznych), czyli zostawiam Harbour Hoes'owi optymalnie zapełniony parkiet. Harbour Hoes mógł się chyba po raz pierwszy wyżyć z tego co go jara, innymi słowy zmienia imprezę w bałkańskie wesele. Bardzo skocznie, europejsko, bongosy z Afryki też są. Razem z HHM-ami dochodzimy do wniosku że kawałki HH są rzeźnikami parkietowymi, o czym świadczą reakcję na Divaka Li, Divaka Li(refuck) i Ne Ne Ne. Hakuna Hakuna Matata pokazują jak w set można wpleść pasję i humor, jak można połączyć banging z rytmicznym wkrętem. Już wiem za co są tak kochani. Zeppy Zep poczciwy i zabawny chłopak, żongluje stylami, jednak słychać mocne przyciąganie w stronę Holandii. Z przyjemnością każe przybyłym tańczyć i nikt nie ma ochoty by mu się sprzeciwić. Na koniec dorywam się za didżejkę, mały B2B z HHM-ową Sylwią i dokonuję dzieła dubstepami. Wraz ze Spoxem, który pokazał mi (być może nieumyślnie) nową drogę prowadzenia Murder Death Kill records (szczegóły wkrótce) i ekipą idziemy do osławionych Przekąsek Zakąsek. Dużo śmiechu, historyjek, padają ciekawe pomysły. Pociąg o 7 rano każe przerwać sielankowo-folkowe rozmowy.
Podsumowując, wszystko było takie jakieś fajne, ludzie, frekwencja, nagłośnienie (o tak! To jest to!) klimat + ludzie wywijający z naszymi stickerami.. Miło że Fru i Karolina nam towarzyszyły, ci co mieli z nami jechać, a nie pojechali, niech żałują.

Pzdr,
Nikola Waters

Kilka zdjęć!




















3 komentarze: