środa, 17 marca 2010

Cycki, klaty, groźne miny.


Nie było to co prawda slo-mo-party, średnia wieku też nie wynosiła 40 lat, ale i tak było srogo. W ubiegły piątek graliśmy w Cafę Mięsnej, cała impreza odbywała się w dolnej sali, z bliżej nie znanych mi przyczyn. Nie owijając w bawełnę, napisze że podniecałem się każdym setem: Harbour Horse'a, wrocławskich Slam Dunk, gwiazdy wieczoru, czyli TVYKS'a z Berlina, a nawet swoim. To chyba już standard że ludziom puszczają bariery moralne i robią dziwne, śmieszne rzeczy kiedy łączymy siły z wrocławianami. Oby więcej takich imprez w tak doborowym towarzystwie, sympatycznego Ondreja, Slam Dunków i najtwardszej ekipy z Poznania. Chcemy więcej!

Więcej zdjęć, które robił SPOONER

Nikola Waters





1 komentarz:

  1. czad ekstra bombastik!

    czekamy na więcej - dokładnie, wyjęte z ust.
    can't wait.

    OdpowiedzUsuń