wtorek, 30 marca 2010

MDKnight 27.03 relacja


W Szczecinie dzieją się czasem dziwne rzeczy, niespotykane wręcz. Ludzie tracą odzież z własnej woli lub nie, czasem ją niszcząc czy też pozwalając to zrobić np. przez rozerwanie, podpalenie i wyrzucenie jej z 4 piętra. Dzieją się całodniowe bifory, i różniste aftery, a ludzie piją kawę ze słoików i wymyślają hasła dnia jak np. GEOMETRIA.Imprezy właściwe też bywają nieprzewidywalne... jak ta ostatnia dla przykładu. Bardzo dużo osób przybyło z mieczami świetlnymi(!), które oczywiście nie przetrwały do końca (punk pointsy znów zbiera Spooner!), wszyscy tagowali się na wszystkich, niezmywalnymi markerami, fotograficy rzucali się aparatami, a kolega Tomek zrzucał laptopy z DJ'ki (nieumyślnie i na szczęście bezowocnie). To naprawdę bezbłędny widok, kiedy przy tak niepowalającej frekwencji, w Mezzoforte ogniskuje się atmosfera szczerego baunsu, a raczej celebracji beatu. Co do muzyki. Jestem strasznie podjarany rozwojem OFF David'a, niby bez rąk, niby gruby, a daje mocno radę. Hush Hush Pony pokazali na co ich stać, a stać ich na wiele. Dawno nie miałem tyle funu z grania btb jak z nimi. Co do mojego i Harbour Horse'a grania, chyba obaj znaleźliśmy nasze drogi, coraz mniej mieszania, coraz więcej celu, on odrobinę spokojniej niż dotychczas, ja odrobinę mocniej. Po imprezie jak zwykle Cartoon Meal i after u Spoonera. Ten sam gość robił też foty, których więcej znajdziecie TU

Kolejne zdjęcia doniesie niedługo Pan Shadock.

pzdr,
Nikola Waters




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz