wtorek, 27 kwietnia 2010

1955


Pojechaliśmy (N. Waters, H. Horse, Spooner, Fru) pożegnać się z klubem 55 w stolicy, wcześniej byliśmy tam co prawda raz, ale miejsce zrobiło na nas tak duże wrażenie... krótko mówiąc, zajebałbym sobie w łeb gdybym nie mógł być tam ponownie. W Warszawie spotkaliśmy się z najlepszą częścią poznaniaków i pijąc z nimi pyszną wódeczkę, udaliśmy się na miejsce, gdzie grali już Slam Dunk. Następnie wbili gospodarze czyli Hungry Hungry Models, po nich gwiazdy wieczoru, czyli Sound Of Stereo, a ostatni set dał Spox, który przyjedzie do nas w piątek na MDKnight. Był niezły distroj (rozjebane stacki) silne sety i gorąca atmosfera (2 godziny temu widziałem materiał video spoonera: łooł!). Dobry wyjazd, fajnie było zobaczyć znajome twarze, wpieprzyć "kebab samo mięso", zostać złapanym przez ochronę dworca, pozwolić by uciekł nam pociąg, na który czekaliśmy 20 minut na peronie, tylko dla tego że staliśmy do niego plecami i zebrać ciepły materiał do OH!

zdjęcia robił Spooner, do wglądu na POKEHERFACE

1 komentarz:

  1. "spotkaliśmy się z najlepszą częścią poznaniaków" no milusio, nie powiem, że nie! :D
    ale chyba zapomniałeś o tym dziadzie-zabójcy z pociągu do Warszawy! tyle o nim gadałeś, a tu zero wspominek!

    "pyszne pyszności" wyjazd. w 5 rozwałka w Stettinie! :)

    OdpowiedzUsuń